Na początku lipca, w miejscowości Ortahisar, w Turcji odbyła się Wymiana Młodzieżowa (w ramach programu Młodzież w Działaniu, akcji 1.1). Projekt pod tytułem „Stage is ours” pozwolił sześciu uczestnikom z Polski na wyjazd do samego serca Kapadocji
Przez chwile wydawało się, że fakt dotarcia na miejsce graniczy z cudem…
Kebeb… w końcu to Turcja……
Korzystając z wolnego dnia pozwiedzaliśmy trochę...
Udało nam się, po pierwsze zobaczyć kawałek Turcji, ten oryginalny, środkowy gdzie słońce praży prosto na niepowtarzalne skalne formacje powstałe po wybuchu wulkanów setki lat temu
Po drugie jej mieszkańców wraz z ich kuchnią, językiem, zwyczajami, tańcem, którzy przywitali nas ciepło i przyjaźnie. Tureckie rozpoczynanie każdego zdania od „my friends…” stało się znamienne ;)
Wieczór polskiej kultury też się udał… wspólne tańczenie poloneza poszło nam całkiem nieźle!
I w ten sposób mogliśmy wraz z nowymi przyjaciółmi nie tylko przedyskutować temat przewodni, jakim była korupcja i łapówkarstwo, ale przede wszystkim poznać ich samych, a przez to kawałek ich świata, jaki przywieźli ze sobą
Bawiliśmy się świetnie. Szybko i bez stresu oswoiliśmy się wszyscy ze swoim wzajemnym towarzystwem, co pozwoliło nam na bezkonfliktową pracę w grupach i co ważne, na przełamanie barier językowych.
Jednocześnie poruszyliśmy ważny temat jakim jest wspomniana korupcja. Szkoda, że okazało się, że w każdym z krajów wygląda ona tak samo, co zasadniczo jest smutną konkluzją.
Najważniejsze jednak to budować świadome społeczeństwo obywatelskie - to główna konkluzja z tego wyjazdu i z warsztatów na nim prowadzonych. Im więcej będziemy dyskutować o świecie nas otaczającym, im częściej poruszać jego problemy, tym szybciej rozniesie się o nich wieść i tym szybciej zarazimy entuzjazmem innych młodych ludzi do tego by zmienić świat w którym żyjemy – bo przecież o to właśnie chodzi.
Relacja i zdjęcia z wymiany młodzieżowej Turcja 2012
Za uczestnictwo w projekcie „Łapówki i korupcja” nikomu nie zapłaciliśmy, chyba że o czymś nie wiemy - my czyli sześcioro uczestników wyjazdu do samego serca Kapadocji… Jeśli ktoś, komuś, cokolwiek…. to nie mamy z tym nic wspólnego… ten pan z boku też nie…
Przez chwile wydawało się, że fakt dotarcia na miejsce graniczy z cudem…
Kebeb… w końcu to Turcja…… z przykrością, a właściwie z dumą informujemy, że na Piotrkowskiej są lepsze co potwierdziła jednogłośnie cała polska grupa…
Korzystając z wolnego dnia pozwiedzaliśmy troche...
Udało nam się, po pierwsze zobaczyć kawałek Turcji, ten oryginalny, środkowy gdzie słońce praży prosto na niepowtarzalne skalne formacje powstałe po wybuchu wulkanów setki lat temu
Po drugie ,jej mieszkańców wraz z ich kuchnią, językiem, zwyczajami, tańcem, którzy przywitali nas ciepło i przyjaźnie. Tureckie rozpoczynanie każdego zdania od „my friends…” stało się znamienne :)
Po trzecie dane nam było "wymieszać się" z kulturami innych państw europejskich, bo pozostali uczestnicy byli z Turcji, Hiszpanii, Rumuni i Litwy.
Był też jeden uczestnik o imieniu Borys… do dzisiaj nie rozstrzygnięto skąd pochodził… nie posiadamy również jego zdjęcia…
Wieczór polskiej kultury też się udał… wspólne tańczenie poloneza poszoło nam całkiem nieźle!
I w ten sposób mogliśmy wraz z nowymi przyjaciółmi nie tylko przedyskutować temat przewodni, jakim była korupcja i łapówkarstwo, ale przede wszystkim poznać ich samych, a przez to kawałek ich świata, jaki przywieźli ze sobą
Bawiliśmy się świetnie. Szybko i bez stresu oswoiliśmy się wszyscy ze swoim wzajemnym towarzystwem, co pozwoliło nam na bezkonfliktową pracę w grupach i co ważne, na przełamanie barier językowych.
Jednocześnie poruszyliśmy ważny temat jakim jest wspomniana korupcja. Szkoda, że okazało się, że w każdym z krajów wygląda ona tak samo, co zasadniczo jest smutną konkluzją.
Najważniejsze jednak to budować świadome społeczeństwo obywatelskie - to główna konkluzja z tego wyjazdu i z warsztatów na nim prowadzonych. Im więcej będziemy dyskutować o świecie nas otaczającym, im częściej poruszać jego problemy, tym szybciej rozniesie się o nich wieść i tym szybciej zarazimy entuzjazmem innych młodych ludzi do tego by zmienić świat w którym żyjemy – bo przecież o to właśnie chodzi.